To było zdecydowanie nie miłość od pierwszego wejrzenia do Alicii Cesaro i Kyle'a Henry'ego. Para poznała się w 2009 roku w Madryt lotnisko na początku semestru za granicą, kiedy wyglądał na zagubionego, a ona zapytała, czy potrzebuje wskazówek. „Był dla mnie naprawdę niegrzeczny!” mówi Alicia, pisarka i redaktorka. Ale wkrótce znaleźli się obok siebie w tym samym autobusie na ten sam uniwersytet. A Alicia znowu na niego wpadła - w barze tej samej nocy! - i pomimo wcześniejszych interakcji zaczęli rozmawiać i całkowicie się z tym zgodzili.I tak rozpoczął się ośmioletni romans, podczas którego po ukończeniu szkoły grali w klasy po całym świecie, mieszkając w pięciu krajach (zarządza dużymi projektami inżynieryjnymi) i angażując się w Australii w 2015 roku.
Na weselu 8 lipca 2017 roku Alicia i Kyle wrócili do miejsca, w którym się zaczęło: „ Hiszpania to miejsce, w którym się zakochaliśmy i nadal jest to nasz ulubiony kraj ”- mówi. Zaprosili 100 gości na pięciodniowe świętowanie w Hacienda de San Rafael, odrestaurowanej XVIII-wiecznej posiadłości pod Sewillą. „Chcieliśmy, aby dawał poczucie wyluzowanego luksusu, który wiązał się z miłością, przygodą i zabawą” - wyjaśnia panna młoda. W rzeczywistości połączyła rustykalną posiadłość z modnym dress code'em - ona sama, oszałamiająca w dwóch sukniach Marchesa! - aby stworzyć idealne, ale nieoczekiwane połączenie.
Czytaj dalej, aby zobaczyć więcej weekendu ślubnego Kyle'a i Alicii, sfotografowanego przez Volvoreta !
Czterdziestu ze 100 gości tej pary zatrzymało się w hacjendzie, dawnym hotelu butikowym, który został przekształcony w posiadłość oliwną i został bardzo polecony przez przyjaciół. „Bardzo nam się podobało, że nasza rodzina i przyjaciele byli razem w jednym miejscu” - mówi Alicia. „To wyeliminowało dużą część logistyki, zwłaszcza w przypadku ślubu w innym kraju”. Wykorzystali hacjendę jako miejsce na próbną kolację, koktajle i przyjęcie.
Uroczystość weselna pary była wielkim wydarzeniem, rozpoczynającym się od andaluzyjskiej tradycji tańczącego konia i pokazu flamenco przed próbną kolacją.
Panna młoda ubrana w wyrazistą czerwoną sukienkę na próbną kolację.
Ze względu na wszystkie naturalne elementy, w tym bugenwille, krzewy pomarańczy i gałązki oliwne, para nie musiała dużo przynosić. „Piękno hacjendy na świeżym powietrzu znalazło się w centrum uwagi” - mówi Alicia.
W dniu ślubu panna młoda wstała wcześnie i spędziła cały dzień relaksując się, leżąc przy basenie - i w końcu zakładając swoją piękną suknię ślubną!
Alicia wybrała „niesamowicie wygodną” sukienkę Daffodil Marchesy z kwiatowymi aplikacjami 3D i głębokim dekoltem. Po raz pierwszy zauważyła suknię podczas prezentacji projektantki na Bridal Market. „Cała kolekcja była tak zainspirowana Hiszpanią i wyglądała eterycznie, w zasadzie dokładnie to, czego wymagało to miejsce” - mówi. „Zauroczyły mnie trzy konkretne sukienki z tej kolekcji i na szczęście niedługo potem przeprowadziłam wywiady z Georginą Chapman i Keren Craig, projektantami stojącymi za Marchesą, więc mogłam osobiście zobaczyć ich projekty”. Oczywiście zakochała się jeszcze bardziej - w rzeczywistości jej sukienka była pierwszą, jaką przymierzyła!„Nie mogę sobie wyobrazić, że mam na sobie cokolwiek innego” - mówi.
Panna młoda zestawiła swoją wyrazistą suknię z satynowymi czółenkami Manolo Blahnik (z TheRealReal.com!) I welonem katedralnym należącym do jej matki, która nosiła ją w dniu swojego ślubu 32 lata temu. „Poczułam szczególne znaczenie noszenia jej welonu i noszenia ich miłości i dziedzictwa ze mną do ołtarza” - wyjaśnia.
Alicia ściśle współpracowała z Finem Fellowesem, aby zaprojektować emblemat ślubny dla pakietu zaproszeń, który odzwierciedlałby ich wyjątkowe otoczenie. W rezultacie powstał projekt przedstawiający kwiaty pomarańczy, gałązki oliwne i bugenwille oraz ich inicjały pośrodku. Panna młoda spersonalizowała również swoją kopertówkę L'Afshar datą ślubu zapisaną cyframi rzymskimi.
Para obejrzała się po raz pierwszy przed ceremonią, kiedy to pan młody pokazał swój smoking Dunhill, czarne aksamitne mokasyny Del Toro i nowy prezent ślubny: vintage Rolex Submariner.
„Mój ojciec był cały w uśmiechach, kiedy szliśmy do ołtarza” - mówi Alicia. „Oboje przyjmowaliśmy wszystko i rozkoszowaliśmy się chwilą”.
Iglesia de San Juan Bautista w Las Cabezas de San Juan była ich miejscem ceremonii, wybranym ze względu na jego niezależne piękno. „Nie chcieliśmy odwracać uwagi od klasycznego piękna takiego starego kościoła” - mówi panna młoda. Więc dodali duże centerpieces białych kwiatów na ołtarzu i wzdłuż nawy bocznej. Podczas ceremonii wystąpił chór lokalnego kościoła, wszyscy ustawieni w szeregu z tyłu. „Wydawało się, że jest tam cała wioska” - mówi Alicia. „Śpiewali tak głęboką, tradycyjną, przystojną hiszpańską muzykę z tamburynami i wszystkim innym”.
Para wyszła za mąż w tradycyjnej hiszpańskiej mszy katolickiej. Alicia dodaje: „Nasz ksiądz nie mówił po angielsku, więc cała msza miała być po hiszpańsku, co, jak wiedzieliśmy, doda interesujący element dla naszych gości - ale kiedy w Rzymie, prawda?” Koordynator jednak nie wspomniał, że plik śluby pary byłby również w języku hiszpańskim. „Zamiast panikować, mogliśmy tylko się uśmiechnąć, kiedy oboje zaczynaliśmy, ku zaskoczeniu wszystkich naszych gości” - mówi.
Kapłan wymawiał również imię pana młodego jako „Kike” przez całą ceremonię. „To było przezabawne - więc technicznie rzecz biorąc, jestem mężem Kike” - mówi śmiejąc się Alicia.
Alicia i Kyle zeszli po wielkich schodach, gdy goście obsypywali ich płatkami kwiatów.
„To był moment totalnej gwiazdy filmowej” - mówi panna młoda. „To był też ulubiony moment wszystkich innych!”
Po ceremonii Alicia dodała do swojej sukienki kolejny element wyrazu (odpinaną pelerynę!) - z pomocą kilku przyjaciół.
Przyjęcie odbyło się z powrotem w hacjendzie, która była inspiracją na ten dzień (wraz z resztą południowej Hiszpanii). Podczas godzina koktajlu goście włóczyli się po pięknych terenach (mówcie o poważnych operacjach fotograficznych!) i sączyli Aperol Spritzes.
Po koktajlu wszyscy przenieśli się do oddzielnego ogrodu na kolację. Nowożeńcy oczywiście zrobili wielkie wejście!
Hacienda de San Rafael słynie z jedzenia, mówi Alicia, więc wiedzieli, że są w dobrych rękach. Goście skosztowali krewetek atlantyckich z burakami, bakłażanem, orzeszkami pinii, szparagami i rukolą, a następnie delektowali się filetem wieprzowym iberyjskim lub okoń morski, wszystkie z lokalnych źródeł. „Byłam panną młodą składającą się z dwóch dań” - mówi ze śmiechem. „A jedzenie było dla nas tak ważne, że czekaliśmy, aż zjedliśmy cały posiłek, zanim wstaliśmy, aby powitać każdy stół!”
Ich nocny DJ, Alexander Wijnen, grał w porze koktajlowej, a hiszpański kwartet jazzowy kontynuował kolację. O 13:00. Następnego dnia DJ wrócił, by zagrać na weekendowej pożegnalnej imprezie przy basenie. „Był zdecydowanie MVP ślubu” - mówi panna młoda. „Był takim sportem, nawet kiedy szampan butelki były rozbijane wokół jego sprzętu ”.
Hiszpańskie wesela trwają bardzo długo - kończą się około 6 rano - więc około północy panna młoda przebrała się w suknię na przyjęcie, również autorstwa Marchesy, którą ona i jej mama znalazły w Saks. „To było takie świąteczne i zabawne na przyjęciu”. Połączyła go z nakryciem głowy Jennifer Behr i hiszpańskimi białymi espadrylami Castaner.
Po ślubie, który zakończył się we wczesnych godzinach porannych, nowożeńcy wydali pożegnalne przyjęcie przy basenie, po czym udali się na Ibizę i Formenterę, aby spędzić relaksujący czas na plaży. I zawsze zgodnie ze swoją formą kłusowania po świecie, zrobili szybki postój w Neapolu we Włoszech - „na ładowanie pizzy” - a następnie popłynęli po greckich wyspach łodzią z rodziną Kyle'a przez dwa tygodnie. Następny cel na ich liście? Gdzieś na plażę na oficjalną zimę Miesiąc miodowy !
Zespół weselny
Miejsce odbioru: Hacjenda San Rafael
Sukienka panny młodej: Marchesa
Buty panny młodej: Manolo blahnik
Strój pana młodego: Dunhill
Buty pana młodego: Del toro
Włosy: Sara Cáceres z Oui Novias
Makijaż: Cassandra Garcia
Kwiatowy wzór: Kwiaty Bucaro Sevilla
Muzyka: Radzi sobie z jazzem , Alexander Wijnen lub SkyFly
Zaproszenia: Koniec z Fellowes
Księga gości: Assouline
Fotografia: Volvoreta
Wideografia: Marco Vlaskamp z AerialDreamz